Wydawać by się mogło (zgodnie z tym, co widać dookoła) usuwanie ciąży jest tematem, który odnosi się tylko do kobiet żyjących w XX i XXI wieku. Wcześniej kobiety były pogodzone ze swoi losem i chcąc nie chcąc, decydowały się na urodzenie dziecka – nawet, jeżeli w grę wchodziło ich życie.

Jest to błędne myślenie, ponieważ już wiele, wiele lat temu, kobiety również usuwały ciąże. Jednak ich wiedza w tym zakresie była znikoma i w tamtych czasach aborcja skupiała się dookoła zażywania naparów ziołowych o wątpliwej skuteczności. Dopiero po jakimś czasie, wraz z rozwojem medycyny, usuwanie ciąży stało się bardziej skuteczne. W dobie kiedy tak wiele osób zaczęło mówić o ochronie życia ludzkiego, prawo odnoszące się do aborcji w sposób legalny, znacznie się zaostrzyło.

W szpitalach usunięcie ciąży nie jest często wykonywanym zabiegiem. Nie oznacza to jednak tego, że w ogóle nie można zdecydować się na ten krok.

Czym jest aborcja domowa?

Jest to samodzielnie wykonany zabieg, który polega na zażyciu w odpowiedniej kolejności tabletek Mifepristonu i Misoprostolu lub samego Misoprostolu. Dlaczego tak lub tak? Chodzi bowiem o to, że zażycie tych dwóch rodzajów tabletek daje aż 99% skuteczności. W tym drugim przypadku, kiedy kobieta zażywa tylko jeden specyfik, ma się „jedyne” 70% skuteczności i duże ryzyko powikłań.

Po zażyciu leków (w odpowiedniej kolejności i odpowiedniej porze) rozpoczyna się wydalanie zarodka z organizmu. Zanim jednak przyjdzie do zażycia odpowiednich specyfików, należy się do tego przygotować. Przyda się na pewno duża ilość podpasek (zabronione jest używanie tamponów), środki przeciwbólowe, termofor i ktoś bliski, kto będzie świadom tego, co będzie się dziać.

Aborcja farmakologiczna jest bezpieczna. Jednak w rzadkich przypadkach, dochodzi do zbyt mocnego krwotoku i kobieta powinna udać się w takim momencie do szpitala. Nie trzeba z góry nastawiać się na najgorsze, ponieważ zdecydowana większość kuracji poronnych pokazuje, że wizyta w szpitalu nie jest potrzebna.